Dziś trochę napiszę o układaniu psa na ścieżkach tropowych.
Nad tym, że psa trzeba i warto w tym kierunku układać nie będę się rozwodził.
O układaniu tropowca dużo w internecie wypowiedział się Wojciech Galwas – członek Zarządu Klubu Posokowca.
Artykuły Wojciecha Galwasa można odnaleźć na stronie http://www.klubposokowca.org.pl/articles.php?cat_id=5
Polecam także książki Jerzego Woźniaka, bez których przeczytania nie wyobrażam sobie rozpoczęcia układania swojego pierwszego psa myśliwskiego.
J.Woźniak - SZKOLENIE PSÓW PORADY PRAKTYCZNE
J.Woźniak, B.Michalak – POSZUKIWANIE POSTRZAŁKÓW ZWIERZYNY GRUBEJ.
Najlepiej dla nauki tropienia ułożyć sobie plan. Ścieżki dla psa należy zarówno wydłużać, jak i puszczać psa na nie coraz później od ułożenia, czyli na coraz starsze ścieżki, dłużej leżące.
Zasada jest taka, że jeżeli pies czegoś nie zrobi to następnym razem należy ćwiczenie lekko ułatwić, po to żeby kolejnym razem przejść poziom trudności wyżej.
Ja układam ścieżki psu bez farby, tylko na samych rapetach. Jest to podejście mniej konkursowe, a bardziej praktyczne. Farbę (w bardzo małych ilościach) moim zdaniem można i trzeba wprowadzić, ale dopiero w późniejszym etapie nauki, jak pies sobie doskonale radzi ze ścieżkami na samych rapetach.
O układaniu ścieżek na samych rapetach powiedział mi kiedyś po konkursie dzikarzy, sędzia pracy psów myśliwskich – Kol. Piotr Błoński, zasugerował że powinienem psa niejako „zmusić” do wysiłku i do pracy dolnym wiatrem.
Pies ścieżkę wtedy przeszedł i zaliczył na 3 punkty, ale szedł średnio 3 metry od ścieżki i łapał odwiatr farby, bo silnie wiało, a ścieżka była ułożona na wysokim lesie, bez podszytu.
Już kilka miesięcy wcześniej przed wspomnianym konkursem, Jerzy Woźniak jak zobaczył pracę Alfa na ścieżce tropowej, powiedział, że za dużo dzików żywych się naoglądał i nie chce pracować teraz dolnym wiatrem.
Dziś jestem pewien, że dzięki temu że wtedy posłuchałem tej rady i zacząłem układać ścieżki tylko na rapetach, pies w ogóle odnajdował w późniejszym czasie postrzałki. Nigdy jednak na sztucznym tropie nie chciał za bardzo pracować i robił to niechlujnie. Nigdy potem też o to specjalnie nie zabiegałem, bo cieszyłem się, że odnajduje postrzałki. Ale czy ze starym tropem (48h) np. jelenia by sobie poradził – tego nie wiem...
Tak jak pisałem wyżej, teraz układam ścieżki na samych rapetach. Według mnie praca bardzo zadowalająca GP jest wtedy, jeżeli przejdzie taką ścieżkę (na samych rapetach – bez farby) po 8h od położenia o długości 600 metrów . Po zaliczeniu takiej ścieżki dopiero wprowadzę minimalne ilości farby. Po takiej nauce ścieżka z farbą, powinna leżeć od 9h i dłużej.
Jeżeli pies przejdzie ścieżkę o długości ok. 600m, ułożoną za pomocą rapet i z małymi ilościami farby (ok. 150ml), która leży min. 12h i przez noc to jest już dla mnie super.
Potem można się ewentualnie „bawić” w wydłużanie czasu leżenia ścieżki, wydłużanie samej ścieżki.
Jeszcze trochę o farbie. Ja stosuje tylko i wyłącznie farbę z dzika. Organizatorzy konkursów zazwyczaj stosują farbę wieprzową uszlachetnioną narogami dziczymi.
Szkoda że na tak niewielu konkursach dzikarzy i tropowców układa się ścieżki bez butów tropowych i rapet. Nie jestem jakimiś częstym uczestnikiem konkursów, ale ścieżki na rapetach widziałem, że są układane np. na konkursach organizowanych w Goraju koło Czarnkowa. Zresztą organizacja konkursów w Goraju zawsze stoi na najwyższym poziomie, potwierdza to choćby co roku liczba uczestników.
Układanie ścieżki na rapetach ma jeszcze jeden swój plus. Często zdarza się na polowaniu, że zwierz przyjmie kulę, ale farba jest dopiero po kilkudziesięciu metrach i na początku pies musi się skupić na czymś zupełnie innym. Musi się skupić na zapachu osobniczym, który dodatkowo może mieszać się z tropami innych dzików z watahy. Strzały bez farby najczęściej zdarzają się jesienią i zimą, kiedy to dziki są bardzo otłuszczone.
Dla przypomnienia dodam tylko, że ścieżki warto układać zawsze z wiatrem, bo wymusza to prace dolnym wiatrem, a nie łapanie odwiatru.
Warto na ścieżce zrobić łoże i tropy zwodnicze (jedno i drugie warto dodatkowo oznaczyć). Uatrakcyjni to psu pracę i sprawi, ze ścieżka tropowa będzie bardziej przypominała naturalne warunki. Dla nas z kolei będzie bardzo pomocne w poznaniu reakcji psa na łoże i tropy zwodnicze. Dzięki temu „nauczymy się” psa, czyli nauczymy się rozpoznawać i interpretować jego reakcje.
To tyle z mojej strony o samym układaniu. W kolejnym poście opiszę dokładanie jak zakładam ścieżkę tropową.
Darzbór
Nasz blog to niezwykłe podróże w świat szkolenia czworonogów, gdzie mądrość psich tricków splata się z finezją technik treningowych. Odkrywajcie razem z nami tajniki wychowania najlepszych przyjaciół ludzi – inteligentnie, z pasją i przy użyciu najnowocześniejszych metod behawioralnych. https://nasze-psy.pl/szkolenie-psa/
OdpowiedzUsuńOdpowiednio zbilansowana karma to klucz do zdrowia i energii Twojego pupila. Wybierz teraz najlepszą dla niego, dbając o jego codzienne potrzeby żywieniowe i dobre samopoczucie. https://rawpaleo.eu
OdpowiedzUsuń